Marzenia mogą się spełnić.
Czasem potrzeba tylko trochę czasu i chęci. Dzięki życzliwości oficerów Państwowej Straży Pożarnej Kuba mógł spełnić swoje marzenie. Ale niech opowie o tym sam :)

WSPANIALI STRAŻACY

"Dzisiaj rano spotkała mnie (czyli Kubę) wspaniała niespodzianka. ODWIEDZILI MNIE STRAŻACY Z KOMENDANTEM! Imię jednego strażaka to Łukasz, a drugiego niestety nie pamiętam. Przynieśli mi pluszowego psa ratownika, którego nazwałem „Płatek” (bo tak miło wygląda) i super, poręczny, mały wóz strażacki. Wóz ten mogę zabrać ze sobą do szpitala.
Strażacy do porozumiewania się mają krótkofalówki. Pan Łukasz połączył się z bazą strażacką i mogłem porozmawiać z innym strażakiem. Mówiłem do niego: „Odbiór!”, a on mi odpowiadał…hmmm nie pamiętam co, ale było fajnie! A potem strażak dał mi hełm do przymierzenia. Był w sam raz! Ci strażacy to mają fajne sprzęty, na przykład: maski przeciwpożarowe, mają hełmy, żeby się nie uderzyć w głowę (hełmy nazwałem jak zbroję rycerzy, bo strażacy są jak rycerze wszystkim pomagają i są super!).
Wozy strażackie mają drabiny i dłuuugggiiee węże strażackie, służące do gaszenia strasznych pożarów. Jeżeli jeden strażak zgubi się w ogniu to łączy się z innym i ten próbuje go znaleźć, co jest niełatwym zadaniem. I zawsze go znajduje!
Strażacy zawsze trzymają się razem. Jak jedna wielka drużyna!
Ps. Przypomniało mi się, że strażacy obiecali mi wycieczkę wozem strażackim. Trzymam ich za słowo!"

Bardzo dziękujemy Panu Adamowi i Łukaszowi za fantastyczny ranek i uśmiech na twarzy Kuby.

 hosp1 hops2 

MAY SZLAK BESKIDZKI A

STREFA TURYSTY A

GSB

FUNDACJA A